Darmowy WordPress czy może CMS na zamówienie?
Pytanie postawione w tytule jest jak najbardziej zasadne.
Zakładając, że mamy pieniądze przeznaczone na stworzenie własnego serwisu oczywiście. Jeśli takowych nie mamy, to wybór jest oczywisty i nawet nie ma sensu zadawać sobie tego trudnego pytania.
Załóżmy jednak, że dysponujemy środkami i faktycznie mamy dylemat. Mamy jednak również oczekiwania co do naszego serwisu.
Powiedzmy, że ma to być strona instytucji lub firmy. Ma ona pełnić rolę informatora, posiadać kilka działów, w tym aktualności oraz ogłoszenia. Ma zawierać w sobie również galerie zdjęć i dawać możliwość stworzenia dość rozbudowanego menu. Oczywiście wygląd strony musi być dostosowany do naszych wymagań czyli powinien zawierać w sobie elementy charakterystyczne dla naszej przykładowej instytucji takie jak logo, obrazek w tle czy inne tego typu rzeczy. Nie ma być to "wizytówka" firmy, tylko raczej serwis, który będzie najlepiej interaktywnym, a w najgorszym razie czymś żywym.
Mamy już wstępne wyobrażenie naszej docelowej strony i zabieramy się za poszukiwanie wykonawcy.
Najlepiej, żeby firma, która się tym zajmie zrobiła to kompleksowo, czyli zajeła się pozyskaniem dla nas hostingu oraz wykupieniem domeny. My zamawiamy – oni to wszystko przygotują i dają nam dostęp do panelu zarządzania stroną, gdzie będziemy mogli na zasadzie kopiuj-wklej dodawać nasze treści. Takie założenie jest najbardziej oczywistym w przypadku, gdy nasza wiedza "webmasterska" jest na poziomie podstawowym lub poniżej.
W tym momencie bez znaczenia jest fakt, czy jesteśmy instytucją państwową czy firmą prywatną. Oczywiście jako podmiot prywatny będziemy bardziej skoncentowani na ograniczeniu kosztów, co jest naturalne, bo przecież robimy to dla siebie. Gdy jesteśmy ministerstwem, czy innym tego typu podmiotem, to oczywiście koszty dla nas są mało istotne na co przykładem może być projekt ministerialny z tego linku 🙂
Wróćmy jednak na ziemię.
Nie sądzę, żeby ktoś zarządzający tego typu budżetem miał dylematy o jakich traktuje niniejszy post.
Tworzenie skryptu CMS tylko i wyłącznie dla nas będzie oczywiście rozwiązaniem najdroższym i jestem głęboko przekonany, że nie zawsze koniecznym. Koszt takiej strony będzie oczywiście stosunkowo wysoki z tej prostej przyczyny, że wszystko jest szyte na miarę i dostosowane do naszych indywidualnych zachcianek.
Załóżmy jednak, że dojdziemy do wniosku, że nie musimy mieć aż tak spersonalizowanego CMS.
Szukamy dalej kompleksowego rozwiązania, choć być może już nie tak zindywidualizowanego jak poprzedni wariant tworzenia serwisu. Wtedy trafimy na wiele firm, które wyspecjalizowały się w dostarczaniu takowych rowiązań. Mówimy czego oczekujemy – oni nam to tworzą, uruchamiają i my im za to płacimy. Tutaj też oczywiście na cenę bedzie miało wpłym wiele czynników wynikających z naszych oczekiwań w stosunku co do naszego serwisu. Jedna i druga strona będzie jednak zadowolona. Firma, bo zarobiła, my, bo otrzymaliśmy to czego chcieliśmy.
Kluczem jednak jest tutaj słowo "chcieliśmy".
Jeżeli nie mamy pojecia czego możemy chcieć, to jesteśmy skazani na to, co ktoś nam zaoferuje i na warunki na jakich nam to coś zaoferuje.
No właśnie. czego tak właściwie możemy chcieć, czy raczej oczekiwać?
Teraz dochodzimy do sedna tego wpisu.
Chciałbym podzielić się z Tobą kilkoma spostrzeżeniami, które poczyniłem w ciągu ostatnich kilkunastu dni.
Jakiś czas temu zacząłem sprawować opiekę nad pewnym serwisem samorządowym. Chodzi konkretnie o stronę informacyjną urzędu mojej rodzinnej miejscowości http://mikstat.pl
Jak zapewne zauważysz po odwiedzeniu wspomnianej strony, nie jest ona zbudowana w oparciu o mój ulubiony WordPress. Powstała na bazie CMS stworzonego przez pewną firmę. Skrypt z założenia służy do obsługi instytucji samorzadowych. Firmę, która działa zgodnie z założeniami omówionymi kilka akapitów wcześniej czyli kompleksowa obsuga instytucji.
Robią serwis na życzenie ale w oparciu o wykorzystywany przez siebie CMS. Oni są zadowoleni, bo zarabiają, instytucje są zadowolone, bo mają kompleksowe rozwiązanie, które spełnia ich oczekiwania… No właśnie. znowu słowo "oczekiwania". Zanim jednak do tych oczekiwań przejdziemy, chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami wynikajacymi z kilku tygodni pracy na tym systemie zarządzania treścią.
Pierwsze wrażenie.
Do tej pory wszystkie serwisy, które tworzylem (lub pomagałem tworzyć na zlecenie) były budowane w oparciu o wordpress więc moje doświadczenie w pracy na nowym skrypcie były żadne… WordPress nieco rozpieszcza zarówno pod względem funkcjonalności jak i wyglądu (szczególnie od wersji 4) więc gdy pierwszy raz dostałem się do panelu zarzadzania wspomnianej wcześniej strony, to przeżyłem gwałtowne rozczarowanie…
Poczułem się tak, jakbym cofnął się o klika ładnych lat i miał przed sobą panel bardzo starego wordpressa, a może raczej osCommerce (czy jakoś tak) z lat 2006-2007 kiedy to tworzyłem sklep internernetowy na tym skrypcie.
Cały panel zarządzania jest bardzo prosty (to dobrze) ale z drugiej strony mocno ograniczony w swej funkcjonalności (to źle). Pierwsze co rzuca się w oczy to brak czegoś, co można określić mianem "wylistowania" treści. Nie ma możliwości uzyskania podglądu wszystkich aktualności w formie listy, która pokazywała by od razu do jakiej kategorii dany wpis został dodany.
Taka funkcjonalność jest w wordpressie i dzięki niej możemy objąć wzrokiem wszystkie treści od razu (i ewentualnie zmieniać ich parametry "jednym kliknięciem"). Tutaj kwestia jednego kliknięcia niestety nie wchodzi w grę. Wszystko trzeba robić "dookoła", co oznacza, że najpierw trzeba wyszukać interesującą nas kategorię (których zresztą sami nie możemy dodawać, są one zdefiniowane przez cms), a następnie w ramach tej kategorii wyszukać interesujący nas wpis, wejść w niego i dopiero wtedy możemy zabrać się za jego edycję lub modyfikację (np dodać miniaturę itp).
Za Facebooka trzeba płacić?
Inną z ciekawostek, które zauważyłem jest "modułowość" polegająca na tym, że wersja podstawowa cms jest bardzo mocno ograniczona pod względem funkcjonalności. Coś takiego jak "integracja z facebookiem" wymaga wykupienia dodatkowego modułu. Czym jednak jest ta integracja? Dodaniem przycisku "Lubię to" przy wpisach i ewentualnie wklejeniem okienka fanów na stronie głównej. W wordpressie robi się to w kilka minut (i za darmo) przez dodanie wtyczki i jej aktywację.
Można oczywiście dodać ręcznie kod facebookowy do kodu strony i w tym kierunku poszło moje myślenie. Chciałem to uczynić ręcznie. Tutaj jednak na drodze stanął kolejny problem: brak dostępu do plików głównych strony. Jedyne modyfikacje jakie możesz przeprowadzić polegają na zmianie rozmieszczenia elementów menu. Nie możesz dodać nic więcej niż to, co masz w gotowym skrypcie… No chyba, że skontaktujesz się z firmą i zamówisz odpłatnie kolejną funkcjonalność….
Zależało mi trochę na tym przycisku "Lubię to" więc kolejnym logicznym krokiem było sprawdzenie, jak wygląda struktura katalogów na serwerze ftp. Kolejny zonk: żeby wejść na ftp musisz mieć uprawnienia roota, a ja mam tylko uprawnienia administratora.
Wniosek: samodzielna modyfikacja strony nie wchodzi w grę. Z każdym "duperelem" zwiększającym funkcjonalność trzeba zgłaszać się do firmy… sporo tych ograniczeń jak dla kogoś, kto całe życie wykorzystywał rozwiązania Open Source. Pomyslałem jednak, no cóż da się z tym żyć.
Modyfikacje.
Zabrałem się ochoczo za modernizowanie strony zgodnie z wytycznymi zleceniodawcy ale jednoczesnie w ramach ograniczeń narzuconych przez cms. Udało sie osiągnąć coś co nazwałbym "złotym środkiem". Funkcjonalność nieco się poprawiła i udało sie uzyskać nieco większą czytelność oraz dostęp do archiwalnych wiadomości z linków klikanych, a nie tylko z wyszukiwarki lub mozolnego przewijania kolejnych wiadomości jedna za drugą. Nie jest jeszcze tak jak zaplanowaliśmy ale z dnia na dzień jest coraz bliżej naszych oczekiwań.
Trochę krytyki już było, teraz dla odmiany:
Kilka rzeczy, które mi się podobają.
Czytelne zarządzanie menu.
Wordpress daje nam bardzo czytelne zarządzanie treścią, o czym wspomniałem wcześniej. Tutaj jednak jest o wiele lepiej z czytelnym zarządzaniem menu. Właściwie rozwijane menu stanowią punkt wyjścia dla wszelakich czynności administracyjnych na stronie. Można jednym spojrzeniem ogarnąć strukturę strony i jednym kliknięciem włączyć, przenieść lub modyfikować elementy menu zarówno prawego jak i lewego. No i wysuwanego prawego i lewego. Tu duży plus. Ten element cms-a jest dopracowany i "przyjazny" użytkownikowi.
Edytowanie tekstu.
Sam edytor teksu jest bardzo podobny do wordpressowego zarówno w kwestii wyglądu jak i funkcjonalności. Jedynym elementem wyróżnijącym jest możliwość ustawienia daty, kiedy aktualości mają trafić do archiwum i przestaną być wyświetlane jako aktualności oraz możliwość wyboru czy wpis ma wyswietlać się jako pierwszy w kolejce czy nie. W wordpressie takiej możliwości nie zauważyłem na poziomie edytora.
Jeszcze rotator. Też można od razu określić, czy wpis ma być w rotatorze czy nie. W wordpressie takie zmiany najczęściej możemy wprowadzić w menu motywu, nie z poziomu edycji wpisu.
Galeria zdjęć.
Bardzo prosta, pozwalająca na podstawowe działania. Nie da się jej porównać do np. NextGen Gallery ale może to i dobrze, bo Nextgen to "kombajn" którego pełnej funkcjonalności w tego typu serwisie pewnie i tak nie wykorzystamy.
Jeśli już przy Nextgen jesteśmy, to chciałbym ci pokazać inny serwis, którym również się opiekuję, a powstał on z założeniem, że będą tam głównie zdjęcia. teraz jest ich kilkanaście tysięcy i NextGen spisuje się rewelacyjnie jako narzędzie do zarzadzania fotami. Też jest to serwis "instytucji" ale zbudowany na wordpressie: http://mgokmikstat.pl
Może czas na krótkie podumowanie i odpowiedź na pytanie, czy warto korzystać z tego typu kompleksowych rozwiązań?
Czy warto? To zależy…
Jeśli potrzebujesz prostej funkcjonalności, godzisz się na pewne ograniczenia serwisu i nie zamierzasz nic przy nim samodzielnie robić mając jednocześnie świadomość, że każda zmiana funkcjonalności będzie wiązała się z wykupieniem dodatkowych "modułów" – pewnie warto. Nie wiem jakie są koszty takiego serwisu ale jestem przekonany o tym, że o wiele większe niż zlecenie komuś stworzenia strony bardziej wszechstronnej, zoptymalizowanej pod kontem np. SEO ale bazującej na wordpressie.
Jeśli chcesz jednak mieć serwis na który masz 100% wplywu, taki, który możesz dowolnie rozwijać, modyfikować, przebudowywać i dostosowywać do nowych realiów internetowych (sam przyznać musisz, że strony internetowe tworzone 5 lat temu nieco różnią się od tych dzisiejszych), to nie warto…
Gotowy serwis jest jak obraz. Ktoś go namalował i jest taki jaki jest. Każda większa zmiana czy modyfikacja będzie wymagała ponownego zaangażowania artysty, który naniesie na płótno wymagane zmiany.
WordPress jest jak klocki lego.
Możesz je dowolnie przekładać tak długo, aż uzyskasz oczekiwane przez Ciebie efekty. Co jakiś czas wchodzą nowe klocki, które są dopasowane do istniejących już wcześniej na rynku. Możesz wziąć te nowe i dodać do struktury stworzonej na bazie tych wcześniejszych nie wpływając negatywnie na stabilność całej budowli. To jest urok wordpressa i jego wtyczek, dodatków. Oczywiście są wśród nich płatne rozwiązania ale w zdecydowanej większości przypadków oczekiwane efekty możesz uzyskać posługując się tymi darmowymi. Nie musisz kupować. Możesz.
Wolność wyboru.
To jest wybór jaki daje ci wykorzystywanie wordpressa. Oczywiście jeśli samodzielnie budujesz budowlę wordpressową, to musisz poznać podstawy. Dzięki nim jednak staniesz się niezależny od innych. Niezależny od "webmasterów" czy innych magików, którzy często wciskają kit mający na celu tylko jedno: wydrenować twój portfel. O tym "drenowaniu" jednak w innym wpisie muszę coś umieścić, bo mam kilka ciekawych historii…
Na koniec pozwól, że dla kontrastu pokażę ci jedną z moich ostanich "układanek z wordpressowego lego".
Jest to strona firmy zarządzającej wynajmem nieruchomości. Została ona zbudowana o oparciu o darmowe dodatki wordpressowe. Myślę, że poświęcę jej oddzielny wpis, bo sam proces układania tych "klocków" w jedną całość był bardzo ciekawy, a stworzona na ich bazie konstrukcja w tej chwili nie wykorzystuje jeszcze całego potencjału użytych elementów składowych.
Co więcej, strona nie wymaga ingerencji żadnego "magika" z zewnątrz, bo jej właściciel zupełnie dobrze radzi sobie z jej prowadzeniem czyli poza hostingiem i domeną nie ponosi żadnych innych kosztów.
Myślę, że kwestia "Darmowy WordPress czy CMS na zamówienie" nadal pozostaje otwarta, choć w moim subiektywnym odczuciu WordPress jako system zarządzania treścią czyli CMS w większości zastosowań jest wystarczający ( z czym oczywiście zgodzić się nie musisz).